Jesteśmy w regionie leżącym na pograniczu włosko-jugosłowiańskim. Druga wojna światowa dopiero niedawno się zakończyła, pozostawiając po sobie głód, biedę i brak perspektyw. Opadająca między krajami żelazna kurtyna skłania bardziej energicznych mieszkańców do ucieczki. W okolicy jednak wciąż jeszcze szumią kasztanowe lasy, słychać śpiew ptaków i szmer strumyków, czasem przejedzie kołatający się wóz. Bo ktoś tu mimo wszystko pozostał – chociażby sędziwy stolarz Mario, wspominający życie, w którym stracił wiele szans, by okazać miłość swoim bliskim. Albo opuszczona przez męża młoda Marta. Oboje opowiadają sobie nawzajem historie, będące jednocześnie kroniką tej magicznej, acz nieprzystępnej krainy. Debiut Słoweńca Gregora Božiča, pięknie sfilmowany na taśmie 35 mm, jest pełną wizualnej poezji i melancholii elegią dla umierającej kultury, którą reżyser swoim filmem stara się w jakiś sposób ocalić.
MFF w Tallinie 2019 – najlepszy debiut
Urodził się w słoweńskim Šempeter pri Gorici, skąd wyjechał na studia w Akademii Teatru, Radia, Filmu i Telewizji w Ljubljanie. Edukację kontynuował w Niemieckiej Akademii Filmowo-Telewizyjnej w Berlinie. W 2007 roku nakręcił pierwszy film krótkometrażowy, by w zeszłym roku swój debiutancki pełny metraż pokazać w sekcji Odkrycia festiwalu w Toronto. Od tego czasu Božič uznawany jest za wielką nadzieję kina słoweńskiego.
2007 Hej, tovarisi / Hey Ho, Comrades (short)
2014 Suolni iz Trsta / Shoes from Trieste (short)
2019 Opowieści z kasztanowego lasu / Zgodbe iz kostanjevih gozdov / Stories from the Chestnut Woods