Robimy film o jazzie fusion – mówi wprost do kamery Jazzen Goodman, gitarzysta tak zafascynowany improwizowaną muzyką, że oficjalnie zmienił imię, by brzmiało bardziej... jazzy. Zdjęcia jednak idą niemrawo, kamera rejestruje przede wszystkim wybuchy frustracji Jazzena, który czuje się równie genialny, co niedoceniony. Aż pewnego dnia stwierdza, że zostało mu tylko 30 dni życia (miał na ten temat objawienie we śnie). W tym czasie musi nagrać płytę, która potwierdzi jego talent i pozwoli mu zapisać się na stałe w historii jazzu. In a Silent Way to ekscentryczna mieszanka mockumentu,  cinéma-vérité i kumpelskiej komedii, zrealizowana dzięki wsparciu użytkowników Kickstartera (a później doceniona w programie US in Progress ubiegłorocznego American Film Festivalu). Jednocześnie film Collina Levina to wyraz autentycznej fascynacji jazzem (In a Silent Way to tytuł jednej z płyt Milesa Davisa) i wiary w to, że można zrealizować swoje marzenia poza systemem, w którym o wszystkim decydują wielkie pieniądze i korporacje.