DRIB

Amir Asgharnejad to postać autentyczna - mieszkający w Norwegii komik i performer irańskiego pochodzenia, który z upodobaniem zaciera granicę pomiędzy tym, co rzeczywiste, a co zmyślone. Gdy jeden ze zrealizowanych przez niego filmików zyskuje popularność na całym świecie, agencja reklamowa z Los Angeles zaprasza go do wspólnego projektu. Jej pracownicy są zachwyceni, że dla lepszego efektu gwiazdor Internetu da się nawet pobić - wszak bardziej boli brak sławy. Amir zaczyna jednak sprawiać kłopoty na planie. Szybko okazuje się, że nie ma ochoty firmować swoją twarzą napoju energetycznego, tytułowego DRIB. Ani tym bardziej się bić, bo wywoływane na ulicach bójki, które przyniosły mu rozgłos, nie były prawdziwe. Reżyser Kristoffer Borgli lawiruje pomiędzy dokumentem a fabułą, tworząc film na miarę epoki "alternatywnych faktów". To przewrotna, piekielnie zabawna satyra na branżę reklamową i wnikliwa analiza manipulacji, na którą narażeni są konsumenci. Z głównym bohaterem tego quasi-dokumentu Andy Kaufman z pewnością przybiłby piątkę.