Na horyzoncie widać finał: dziś o 23:59 oficjalnie skończy się 21. edycja festiwalu (choć to nie koniec festiwalowych seansów, o czym więcej poniżej). Zachęcamy więc, aby w najbliższych godzinach urządzić sobie prawdziwe Nocne Szaleństwo, niezależnie od pory dnia.
Spośród blisko stu różnych tytułów dostępnych online, dziś polecamy te, które dekonstruują schematy kina gatunkowego, bawią się konwencjami, zaskakują i przekraczają (wszelkie) granice.
Przypominamy, że ostatnie dostępy do filmów online można zakupić dziś do godz. 23:29, a ostatni seans można rozpocząć najpóźniej dzisiaj o godz. 23:59 (czyli nacisnąć ikonę odtwarzania – inaczej dostęp nie zostanie aktywowany), wówczas pozostanie 48 godzin na dokończenie pokazu. Tym samym Nowe Horyzonty mogą gościć w Waszych domach jeszcze do najbliższego wtorku.
W online’owej części Nocnego Szaleństwa możemy zobaczyć jeszcze trzy nieprzyzwoicie dobre filmy:
Rezydencja pod Truskawką, reż. Kentucker Audley, Albert Birney
Co, gdyby marzenia senne nie były intymną, sekretną sferą? Film rozgrywa się we freudowskiej dystopii, gdzie nocne wędrówki umysłu są poddawane kontroli i ingerencji. Bohaterem jest audytor snów, który podczas wykonywania obowiązków odkrywa szokujący sekret – ale też przeżywa niemożliwą historię miłosną. Paranoiczny dreszczowiec raz po raz przechodzi w swobodny surrealistyczny dryf, w trakcie którego tempo akcji zwalnia, a związki przyczynowo-skutkowe ulegają poluzowaniu.
Sexual Drive, reż. Kôta Yoshida
Trzy opowieści niemoralne z Japonii. W każdej z nich tajemniczy Kurita, trochę inkub, a trochę trickster, nawiedza kolejne osoby, aby dręczyć je i podniecać. Diabelsko elokwentny, sączy im do ucha obsceniczne monologi. Wszelkie seksualne ekscesy odbywają się tutaj na poziomie mowy. Oto komedia erotyczna, w której główny żart polega na tym, że jest pozbawiona jakichkolwiek, nawet najgrzeczniejszych scen erotycznych.
Teddy, reż. Ludovic Boukherma, Zoran Boukherma
Teddy – młody punk z małomiasteczkowego Nigdzie – nie należy do grona szanowanych członków lokalnej społeczności. Kiedy po zranieniu przez tajemnicze zwierzę zaczyna przeistaczać się w wilkołaka, wydaje się to nie tyle fabularną woltą, ile logicznym rozwojem sytuacji, płynną ewolucją z outsidera w potwora. Film braci Boukherma jest młodzieżową komedią grozy, lecz nie przypomina typowych produkcji z tego nurtu. Oschły i absurdalny, wygląda raczej jak spin-off Małego Quinquina Bruna Dumonta.
Sprawdź pełny program festiwalu online